wtorek, 21 października 2014

Occult [Hol] - Studio Demo [1993]























Holenderski Occult (który od 2005 roku egzystuje pod nazwą Legion of the Damned) serwuje chwytliwy black metal, z lekkimi wpływami thrashu. Do ściągnięcia poniżej pierwsze studyjne demo (wcześniej zespół nagrał dwie taśmy koncertowe). Nic niesamowitego, ale słucha się tego bardzo dobrze.

1.INTRO / LEADER IN WAR
2.ALMIGHTY HORDE
3.AFTER TRIUMPH
4.AND DARKNESS SHALL BEGIN


[DOWNLOAD]

Sagatrakavashen [Ita] - Sexual Lust [1989]

















Black/thrash metal tak prymitywny, że momentami wręcz ociera się o noise. Innym razem skolei przechodzi w jakieś wesołe przytupasy, które w połączeniu z kreskówkowymi wokalami dają dość zabawny efekt. Zalatują mi tam jakieś solówki, niestety brzmienie jest tak koszmarne że trudno coś z tego wychwycić. Dla kolekcjonerów starych, zapomnianych rehów bądź ludzi o spaczonych gustach muzycznych. Innymi słowy, traktować ten badziew jako old-schoolową ciekawostkę.

1.INCUBI/NECROMANZIA
2.SEXUAL LUST
3.REICARNAZIONE
4.LUSSURRIOSA


[DOWNLOAD]

poniedziałek, 20 października 2014

Hangöver [Pol] - Under The Shitfluence [2006]























Mój komputer, internet, wątroba i mózg działają ostatnio równie sprawnie co polskie koleje państwowe, podejmuję jednak altruistyczny wysiłek zapodania takiego oto smakołyku. "Under The Shitfluence" to tribute dla GG Allina nagrany przez polską grupę Hangöver, za którą jeśli dobrze pamiętam stały żłoby z prawie kultowego zina Wolfpack. Udowadniają tutaj że potrafią podpierdalać nie tylko z Gehennah, ale także z bardziej patologicznych rzeczy. Myślę że rzut tym muzycznym stolcem w wasze ryje to miły prezent po długim czasie stagnacji, który może się jeszcze utrzymywać przez jakiś czas.

1.I KILL EVERYTHING I FUCK
2.DIE WHEN YOU DIE
3.BITE IT YOU SCUM
4.SUCK MY ASS, IT SMELLS
5.SON OF EVIL
6.HIGHEST POWER


[DOWNLOAD]

środa, 8 października 2014

Pierdolamenty

Tymczasowo strona zawieszona, z racji że mój ponad dziesięcioletni komputer to kupa gnoju i nie da rady nic z tym zrobić. Niedługo sobie sprawię nowego (przy moich zarobkach i zamiłowaniu do zmian trochę to jeszcze może potrwać), to ruszymy z kolejną porcją rarytasów. Lasciate ogni speranza... czy coś. Ugh!