Jakieś totalne dziwadło z Francji, które wypuściło dwa dema i split z Ancestral Goetia. Ni to mizerny dark ambient, ni to pod black metal coś próbują, tempa z kolei pod funeral doom... Podobno improwizacja. Wokale nasuwają miejscami skojarzenia z wyjątkowo bolesnym zatwardzeniem, kiedy indziej z okrzykami z Dżudo Honor 7... Ale jednak jest w nich coś nieprzyjemnego. Na pewno nie jest to muzyka lekkostrawna, o ile w ogóle można to nazwać muzyką. Ma toto w sobie coś z ducha projektów powiązanych z Les Légions Noires, ale raczej tych słabszych. Kto lubi takie odhumanizowane bestialstwo, może się z tym spróbować. "Coś w tym jest". Pytanie czy komuś będzie się chciało do tego dokopywać. Jako ciekawostkę wspomnę tylko, że na discogs ktoś opylił tę taśmę za pięćdziesiąt euro...
1.Intro: Morbid Funerals...
2.Lamentations of the Virgins
3.Intro: Initation to Evil Darkness
4.Bloody Hate of Gloomy Minds
5.Intro: Macabre Depression
6.Blasphemous Ceremony in the Kingdom of the Dark Forest
7.Outro: Black Funerals...