niedziela, 29 maja 2011

Psyfactor [Ger] – Endless Universe [2006]



















Jakoś tak się zabawnie składa, że ostatnio same zachodnie rzeczy mi się wrzucają. Tym razem w ogóle będzie nietypowo, gdyż umieszczam materiał nie dość że niemetalowy, to nawet nie mroczniasty ani ponurzysty. Psyfactor nagrał ogółem cztery krążki, z których tylko "Endless Universe" przypadł mi do gustu, gdyż reszta to jakiś chilloutowy trance, albo w ogóle chuj wie co, bo nie siedzę w takich rytmach. Płyta którą tutaj wrzucam natomiast jest drugim w kolejności albumem Psyfactor i mieści dziewięć pozytywnych, ambientowych utworów w klimacie kosmiczno-naukowym. Muzyczka w pełni nadaje się zarówno jako podkład do jakiejś powieści Lema, jak i do spokojnego, beztroskiego słuchania w trakcie zadumny, w domowym zaciszu. Polecam tym, którzy doceniają nagrania takich tworów jak Carbon Based Lifeforms, Solar Fields czy inne Bad Sector. Najbardziej cenię sobie wałki "Synergy" i "Freefalling Upwards".

1.Eye's Reflecting Universe
2.Walk On The Milky Way
3.Synergy
4.Freefalling Upwards
5.Early Morning
6.Underwater
7.Molecular Design
8.Venus Seven
9.Steps Leaving (Dedicated To Zolod, RIP)

[DOWNLOAD]

Nordlys [Ger] - Følg Nordlyset [1995]












Zespół powstał 1994 roku w Niemczech i wystartował z dwoma demami. Cztery lata później zmienił szyld i nagrał jeszcze jedną EPkę, by w 2008 z powrotem wrócić do starej nazwy. O muzyce nie ma co wiele pisać, bo wszystkie szwabskie kapele black metalowe lat 90-tych grały bardzo podobnie. Coś tam Burzum zaśmierdzi, coś tam popierdzi i wychodzi całkiem niezłe demo. No i Nordlys w sumie też jest dość udany, jeśli kogoś nie odstraszy średniej klasy brzmienie.

1.NORDLAND'S KRIEGER
2.THE GATE
3.SCHLOSS DER ILLUSIONEN
4.WINTER
5.FOLG NORDLYSET
6.DEMON

[DOWNLOAD]

czwartek, 26 maja 2011

Pest [Ger] - Schwarze Visionen [1998]




















Umieszczałem już szwedzki i fiński Pest, teraz przyszła kolej na niemiecki, który również jest godzien uwagi. Pochodzą z miejscowości Hilter (tak, też na początku źle przeczytałem i zastanawiałem się cóż to za ostoja nazizmu) i istnieją od 1997 roku. Poniżej do ściągnięcia pierwsze demo, brzmiące dość surowo, ale i melancholijnie zarazem. Tematyka dość oklepana, ale zaraza i śmierć to chwytliwe zagadnienia, więc czemu nie.
Z dedykacją dla waszych mam. @-->-->--

1.INTRO/ONWARD TO DESTROY
2.ARMAGEDDON
3.GEDANKENSCHWELGEND
4.MASTER'S RETURN
5.IM ANGESICHT DER SCHWARZEN SONNE
6.TO RISE FROM THE DEAD

[DOWNLOAD@sendspace]

or

[DOWNLOAD@megaupload]

poniedziałek, 23 maja 2011

Fornost [Ger] - Der Wind Hat Mir ein Lied Erzählt [2003]


















Zbliża się ciepły okres, toteż częściej niż zimą urządzam sobie wypady do lasu. Te jednak nie miałyby swojego uroku gdyby nie towarzyszyła im odpowiednia muzyka i określona ilość browaru. Taa, ciągle z tego nie wyrosłem i chyba tak mi już do zdechnięcia zostanie hehe, aczkolwiek co raz trudniej przychodzi mi znalezienie miejsc niezdewastowanych przez rozmaite ścierwa, które usilnie wywózkę śmierci odpierdalają (wczoraj po powrocie z "pierwszego pływania" na Zakrzówku tonę petów i styropianu z sierści wyciągnąłem). Jakkolwiek dziwi mnie jak można srać sobie samemu do żarcia (taka metaforyczna analogia), tak wykładu na temat ochrony środowiska udzielał nie będę. Po prostu czuję potrzebę od czasu do czasu wtrącić między wersami parę słów o tym co mnie wkurwia w tym zjebanym społeczeństwie, rozrastającym się szybciej niż grzyb na piździe u cyganki. Zresztą cytując słowa George'a Carlina: "The planet is fine. The people are fucked!"
Wracając jednak do tematu "co oprócz browaru do lasu zabrać" - no kurwa. Mapę, kompas, zapałki (kiedyś na swoistym kuriozum jakim było Duskforest był poradnik "jak podpalić kościół", skąd łatwo można wywnioskować jak należy rozpalać ogniska. Zbudować kościół i sprowadzić problem do wcześniej rozwiązanego zadania). Ponadto wziąć sobie mp3jkę, albo jak ktoś jest sentymentalistą, to łolkmena - i se wryć na taśmę parę fajnych wałków. Płytka niemieckiego Fornost idealnie nadaje się do kontemplacji przy kracie browarów, albo butelce wódy w odpowiednim miejscu na łonie natury (albo czyimś łonie). Moim zdaniem rozkuwia(ją) znacznie lepiej od chłopów z Tarnowskich Gór, mimo iż każdy Prawdziwy Dumny Polak zaneguje moje słowa jeszcze przed przesłuchaniem tego krążka. Wyszła nawet jakaś reedycja tej płyty, z poprawionym brzmieniem i dwoma dodatkowymi kawałkami, ale tutaj umieszczam pierwotną wersję. Polecam tym, co mają ochotę na trochę "atmosferycznego" black metalu (kolejne durne pojęcie, no ale jednak oddaje esencje tej muzyki, więc co się będę silił na erudycję i wyszukane słówka).

1.TOWARDS THE FALL OF TIME
2.AFKB
3.NAMENLOS
4.CALL OF NERGAL
5.BIRKENWALD
6.AMORPH
7.BUSTUM
8.OUTRO

[DOWNLOAD@sendspace]

or

[DOWNLOAD@megaupload]

sobota, 21 maja 2011

Lord Occultus [Mex] - Rehearsal [1993]














Zespół z Meksyku. Powstał pod nazwą Lord Diabolicus i nagrał dwa dema, które potem zostały wznowione pod nowym, równie debilnym szyldem Lord Occultus. Ogólnie cienizna - nie specjalnie wpadający w ucho black metal w ślimaczych tempach, sprawiających że całość zahacza miejscami o doom. W każdym razie staroć, więc umieszczam z myślą o kolekcjonerach.

1.THE SIGN OF THE ANCIENT HORNS
2.THE ANCESTRAL DOMAINS OF SATAN'S THRONE
3.THE RITES OF MEDIEVAL FULLMOON

[DOWNLOAD]

Satanicum Tenebrae [Fra] - Voices of the Dark Call Me to Suffer [1994]




















Rzecz zdecydowanie nie dla każdego, ale powiem szczerze że mi się to nawet podoba. Chaotyczny dark ambient w wykonaniu ćpuna Meyhna'cha znanego głównie z Mütiilation + jakieś obłąkańcze głosy puszczane wspak. Satanicum Tenebrae należało do ruchu Les Légions Noires i poziomem za bardzo nie odstaje, jednak można czerpać przyjemność ze słuchania tejże...ekhm...muzyki. W tle jakieś pianinko plumka chilloutową melodyjkę, Mayhna'ch drze ryja, do tego jakieś zgrzyty i trzaski katują uszy. Klimat podobny trochę jak w Moëvöt. Kto lubi takie eksperymenty, może spróbować. Mocno niepokojące dźwięki. Nie ma podziału na utwory - całość trwa 25 minut.

[DOWNLOAD]

piątek, 20 maja 2011

Leviathan [US] - Time End [1998]



















Demo Leviathan (tego 'najbardziej znanego') z 1998 roku. Pierwotnie ukazało się na kasecie, później na CD-r w liczbie 66 sztuk. Myślę, że tworu tego przestawiać szerzej nie trzeba, bo rzecz to raczej znana. Jeśli ktoś nie miał przyjemności - późniejszą muzykę Leviathan (a także side projectu - Lurker of Chalice) przyrównał bym nieco do Xasthur, dema natomiast mniej przybijają, ale pazur mają ostrzejszy. Działalność 'zespołu' tymczasowo została wstrzymana, gdyż Wrest został niedawno aresztowany, za brutalne pobicie i gwałt (za pomocą kolki do tatuażu) na swojej dziewczynie, co w najbliższym czasie raczej uniemożliwi mu nagrywanie albumów, hehe. Zresztą, po tym wszystkim zaczęło się masowe usuwanie empetrójek (albo raczej wyłączanie skroblingu, czy jak to się zowie), bo nikt się nie chce przyznać że majciarza słucha. Mnie tam jednak cudze problemy przedmałżeńskie obchodzą tyle, co zeszłoroczny śnieg, toteż po muzykę Leviathan wciąż z przyjemnością sięgnąć lubię. Myślę że za parę lat Whitehead wróci ze skumulowaną depresją, poszerzoną średnicą odbytu i nowymi pomysłami muzycznymi. A to demo jest przewykurwiste i nic tego nie zmieni.

1. Fairy Tale for the Righteous
2. Black Fire Serenity
3. Light's Last Cry / Time End
4. Shadow Holocaust
5. The Moon Shown on Our Plague Victorious
6. Force the Hand of Evilution
7. Awakened by Coldest Fire
8. Time End II

[DOWNLOAD]

Nargaroth [Ger] - Orke [1998]












Instrumentalne (wyłączając intro) demo Nargaroth, które ukazało się w marcu 1998 roku. Sam Kanwulf twierdził że nagrane zostało w 1991 roku, co moim zdaniem jest totalną bzdurą i jedną z wielu pół-prawd tego bajkopisarza, zważywszy chociażby na to że Nargaroth uformował się, o ile się nie mylę jakoś koło 1997 roku (a nie w 1989 jak wielu twierdzi... choć nie wątpię że Ash coś tam sobie wcześniej mógł dłubać w muzyce). No, ale ja tam nie chcę udawać kogoś co wszystko wie i wszystko widział, bo tak nie jest - więc przemilczę pewne kwestie. Zainteresowanych natomiast odsyłam do Pewnej Strony demaskującej obłudę tego typka. Mnie obecnie będąc szczerym już to wszystko zwisa, co kto zrobił i powiedział, jaką koszulkę nosił dzień po bierzmowaniu i czy ustępuje babciom miejsca w trolejbusie.
Patrząc natomiast na stronę muzyczną Nargaroth, to zawsze sobie ceniłem to w jak piękny sposób kopiuje Burzum (zresztą Kanwulf twierdzi że poznał Varga osobiście, czemu ten stanowczo zaprzecza, ale ja tam nie wiem). :-) Do doboru coverów na "Black Metal Ist Krieg" też miał łeb, chociaż całe to silenie się na prawdziwość podczas udzielania wywiadów bądź demonstrowania swej nienawiści wobec 'nieprawdziwych' niejednym popuszczeniem stolca musiało zaowocować. Może stąd tyle brudu w tej muzyce, hm...

1.Barnedöd
2.Det Lys Aldri I Livet Orke
3.Asgardsrei
4.Getragen Von Valkyren
5.Nag Ur Sol
6.Escape Through the Gates to the Stars
7.Nadedöd
8.Auf Dem Grunde Des Sees Ruhend

[DOWNLOAD@sendspace]

or

[DOWNLOAD@megaupload]

środa, 18 maja 2011

Fulgurum [Pol] - W Cieniu Śmierci [2011]




















Początki Fulgurum sięgają 2007 roku, kiedy to niejaki Krignord postanowił przekazać światu cząstkę siebie poprzez muzykę. Debiutancki album ukazał się dopiero w marcu tego roku, za sprawą Eastside. Umieszczam, gdyż materiał i tak wyciekł już do sieci, toteż kto będzie chciał nabyć, ten nabędzie, a kto zechce ściągnąć to i tak nie miałby z tym problemu. Uznałem że warto jednak twór ten zaprezentować w tym miejscu, gdyż trzyma bardzo dobry poziom a pewnie nie wiele osób miało przyjemność poznać Fulgurum jak dotąd. Muzycznie słyszę w tym trochę starego Forgotten Tomb i tym podobnych kapel. Czyli jak nietrudno się domyślić jest dość ponuro. Brzmienie materiału bardzo dopracowane, jak i same kompozycje. Warto sprawdzić.

1.MINIONE PRZYMIERZE
2.UPADEK
3.CIEŃ ŚMIERCI
4.ZMIERZCH
5.GATUNEK
6.NOCNA AURA

[DOWNLOAD]

niedziela, 15 maja 2011

Amestigon [Aut] - Through the Ages We Preserve [1995]




















Zespół z Austrii wspierany przez muzyków Abigor, przez co wyłapać można wyraźne, muzyczne pok(u)rewieństwo między tymi dwoma tworami. Amestigon nagrał parę dem, EP i splitów na przestrzeni lat 1994-2002 po czym zamilknął na osiem lat, by w 2010 dowalić pełnym krążkiem (którego jak dotąd nie słyszałem). Komu pasuje muzyka Abigor, ten powinien i ową formację docenić.

1.STORMLORD
2.ANOTHER WORLD
3.THROUGH THE AGES WE PRESERVE
4.THE GATES TO A RED MOON
5.DARK MEDIEVAL DREAM OF WAR

[DOWNLOAD@sendspace]

or

[DOWNLOAD@megaupload]

sobota, 14 maja 2011

Furze [Nor] - Zaredoo [1998]




















Furze to ciekawy wybryk natury - dość dziwną i ciężko przystępną muzykę tworzy. Woe J. Reaper musi być tak alternatywny, że normalnie sra bursztynem. W każdym razie umieszczam demówkę z 1998 roku, na prośbę kogoś z Pabienic. Co by nie mówić, fajna sprawa to jest - wolne tempa, wokale jakieś z dupy (w sumie pasowałoby - "Furze" z niemieckiego znaczy pierd), ale nie pozbawione swego rodzaju psychodelii. Do tego rock'n'rollowego przytupu też się tu troszkę znalazło, między innymi w postaci coveru Black Sabbath. Moim zdaniem nie zaszkodzi poznać.

1.FOR THE LUST OF DARKNESS
2.GOD CRAWLS TO THE CROSS
3.ELECTRIC FUNERAL
4.FRESH TEA

[DOWNLOAD]

piątek, 13 maja 2011

Behexen [Fin] - Blessed Be the Darkness [1997]



















Demo Finów mieszczące trzy bluźniercze kompozycje. Przypieprzyli cała parą, jak to Behexen ma w zwyczaju. Godna uwagi rzecz.

1.SAATANAN VARJON SYNKKYYDESSA
2.THE FLAMES OF THE BLASPHEMER
3.BLESSED BE THE DARKNESS

[DOWNLOAD]

Hordagaard [Nor] - Christian Death [1999]




















Jedno z pierwszych z 63 trylionów dem norweskiego Hordagaard. Ma to w sobie jakąś magię i nutkę tajemniczości... ale na tym się kończy, bo po za perkusją i wrzaskami w zasadzie nic tu nie słychać. Już nawet Ildjarn nie miał tak chujowej produkcji... No cóż. Może ktoś doszuka się w tym jakiejś wartości historycznej, pedagogicznej bądź chuj wie jakiej. Aha, żeby było śmieszniej, rip też jest jakiś spierdolony i puszcza bąki w odstępach półtora sekundowych.

1.NO MORE CHRISTIANITY
2.SILENCE ARE MURDER

[DOWNLOAD]

Abigor [Aut] - Moonrise [1994]





















Dobra, chyba wszystko wróciło do normy z tym niedojebanym bloggerem, tak więc wrzucając na nowo i kopiując sam siebie...
Wczesne demo Austriaków. Jakość dźwięku badziewna, ale mieści się tu bardzo fajny kawałek, a mianowicie "Universe of Black Divine", tyle tylko że w takim sobie wykonaniu. Ogólnie Abigor początki (czas demówek) miał średnie, ale szybko rozwinęli skrzydła. Kto nie słyszał takiego "Nachthymnen" powinien czym prędzej nadrobić.

1.THE PROPHECY
2.UNIVERSE OF BLACK DIVINE
3.MY SOFT VISION IN BLOOD

[DOWNLOAD@sendspace]

or

[DOWNLOAD@megaupload]

Moonblood [Ger] - The Winter Falls Over the Land [1995]




















Moonblood przez swój niedługi okres działalności wysrał całe multum demosów i rehów, odziwo prezętujących całkiem niezły poziom. Granie nie było skomplikowane, ale w moje gusta trafia bezbłędnie. Kilka dem już publikowałem - teraz czas na kolejne, "The Winter Falls Over the Land" z 1995 roku. Niespełna pół godziny brudnego black metalu plującego w twarz jadem, siarką i skrzepniętą juchą. Nie wiem co kto lubi, ale od siebie polecam. Myślę że gdyby tylko jakość dźwięku była odrobinę lepsza, znacznie wiecej ludzi doceniłoby ten materiał.

1.INTRO
2.NIGHTLY MASS
3.THE GATES OF ETERNITY
4.A LAND WHERE THE SKY IS BLACK
5.IN THE SHADOW OF INVERTED CRUCIFIX
6.THE WINTER FALLS OVER THE LAND
7.OUTRO

[DOWNLOAD]

Taake [Nor] - Koldbrann I Jesu Marg [1996]




















Bardzo sympatyczna EPka tego oto cenionego zespołu z Bergen. Nie wiem w sumie cóż mógłbym napisać - norweskie granie tamtych lat ma bardzo charakterystyczny klimat i jest nie do podjebania, a Taake (co w tłumaczeniu na język polski oznacza mgłę) można śmiało zaliczyć do pierwszej ligi.

1.Blagt Sølv Og Gull I Mørket
2.Marerittet
3.Trolldom

[DOWNLOAD@megaupload]

or

[DOWNLOAD@sendspace]

Arkona [Pol] - Bogowie Zapomnienia [1994]




















Uhuhuh. Blogspot się spierdolił, przez co kilka poprzednich postów poszło się jebać. No cóż. Może później wrzucę raz jeszcze, jeśli mi się zachce. A lecąc dalej...
Demo cenionego i znanego zapewne wam wszystkim zespołu z Perzowa, którego raczej nie muszę przedstawiać. Enjoy.

1.NIEPOROZUMIENIE W BEZSENSIE ISTNIENIA
2.GWAŁT WŁASNEGO POŻĄDANIA
3.PRZYSZŁY ZDRAJCA CHRZEŚCIJAŃSKIEJ MASY
4.SZALEŃCZA POGOŃ ZA BEZWSTYDNĄ ROZKOSZĄ
5.KRES LUDZKIEJ DOSKONAŁOŚCI
6.NAJPROSTRZA MARTWICA ZGUBNEJ NIEMOCY

[DOWNLOAD]

środa, 11 maja 2011

Darkified [Swe] - Sleep Forever [1992]



















Szwedzki zespół działający jakoś na przestrzeni lat 1991-1995. Poniżej krótka epka z 1992 roku zawierające dwa bardzo przyzwoite utwory oraz outro.

1.SLEEP FOREVER
2.THE FORGOTTEN CITY
3.TE WHISPERER IN THE DARKNESS

[DOWNLOAD]

wtorek, 10 maja 2011

Zero Kama [Aut] - Live in Amsterdam [1985]

Zero Kama to jeden ze starszych projektów parających się rytualnym dark ambientem. Muzyka tworzona była na instrumentach własnej roboty, wykonanych podobno z ludzkich gnatów i czaszek. Na żywo wystąpili tylko dwukrotnie - raz w Amsterdamie (właśnie nagranie z tego koncertu możecie ściągnąć i przesłuchać poniżej) i raz w Arnheim. Cały koncept naznaczony jest dodatkowo pewną symboliką, mającą na celu wprowadzenie słuchacza w mroczny, mistyczny świat. Polecam się zapoznać z ichnią twórczością.

[DOWNLOAD]

poniedziałek, 9 maja 2011

The Helheim Society [Nor] - Walpurgisnatt [1995]













Jak widzicie, na okładce powyżej napisane jest Helheim - nie jest to jednak "ten bardziej znany" Helheim z Bergen, koncertujący po przedszkolach i innych dziwnych przybytkach, a zespół z Sarpsborga, używający nieoficjalnie nazwy The Helheim Society co by uniknąć konfliktu szyldów. Bardzo fajne demo pod względem kompozytorskim, jednak brzmienie nie rozpieszcza uszów.

1.PEST II
2.FIMBULVINTER
3.WALPURGISNATT

[DOWNLOAD@sendspace]

or

[DOWNLOAD@megaupload]

sobota, 7 maja 2011

Spite Extreme Wing [Ita] - Demo [1999]
















Pierwsze demo Spite Extreme Wing - black metalowego zespołu z Włoch. Świetna sprawa, słychać że panowie są obeznani z instrumentami. Ogółem granie trochę w klimacie - powiedzmy - Svartsyn, czyli chwytliwie, ale zarazem bez tandety. Zresztą hordę tą tworzą ludzie powiązani z Hiems - a kto słyszał dokonania tegoż tworu, ten wie że to nie byle co. Warto się zaznajomić.

1.IN BATTLE
2.RENEWED THIRST OF BLOOD
3.MY WANDERING SPIRIT
4.UPCOMING EVIL

[DOWNLOAD]

poniedziałek, 2 maja 2011

Manowar [US] - Demo [1981]














Manowar tak skrajne uczucia budzi, że aż postanowiłem wszystkim zrobić dowcip i umieścić ich prastare demo. Niby fajnie posłuchać do piwka, ale ilekroć zapodaję sobie ich kawałki przed oczami staje mi (tfu...może zamiast "staje mi" trafniejsze będzie "ukazuje się"?) wizja napakowanych kolesi w babskich stringach, dosiadających purpurowe pudle, a w dłoniach zamiast mieczy dzierżących pęto kiełbasy. W podniosłości ich utworów wyczuć można iż zmierzają oni do konfrontacji z groźnym smokiem, który gdyby wcześniej nie wciągnął kreski, spierdoliłby się na zawał, ze śmiechu na sam ich widok. Zamiast jakiejś tam pierdolniętej księżniczki, w wieży mieści się dziesięć sześciopaków piwa "Łoś", albo jakiejś innej zacnej marki...
A z innej beczki to oni się w ogóle chyba z Immortal nie lubili. Cóż - nic dziwnego. Chciało by się posiadać monopol na robienie wizualnej padaki, a tu nic z tego...
Dobra, poużywałem sobie na klasyce, podpadłem old-schoolowym kataniarzom i w ogóle mam już przejebane jak Żyd w 1943. Winę na alkohol proszę zwalić. Ups... znów słowo nieadekwatne do oblicza Manowar. Zrzucić.

1.SHELL SHOCK
2.BATTLE HYMN

[DOWNLOAD]

niedziela, 1 maja 2011

Stigmata [Pol] - Black Chronicles [2007]




















Stigmata pochodzi z Elbląga. "Black Chronicles" jest pierwszym pełnym materiałem, nagranym na przestrzeni lat 2006/2007, nigdy jednak nie wydanym. Na album mieszczą się cztery utwory + spontaniczny cover Besatt, o którym się nie wypowiem, bo już nie pamiętam jak brzmiał oryginał :-). Kawałki nagrane zostały w składzie: Niphates (gitary), Sin (bass), Lux (wokal). Za perkusją natomiast stoi diabeł (wszyscy wszak mówią że komputer to narzędzie szatana).
Na koncie Stigmata ma jeszcze dwa materiały - demo "Opus Luciferi" z 2006 roku oraz split z Hectadoth "AshBurn Propaganda" nagrany z okazji uroczej, świętowanej hucznie przez wszystkich daty 6.06.06, jednak Sin jest skromnym człowiekiem i nie chce ich udostępnić :-).
Obecnie trwają pracę nad jakimś nowym wydawnictwem, ponoć z żywym pałkerem i poprawionym brzmieniem - pozostaje zatem czekać.
Jak ktoś byłby zainteresowany wydaniem "Black Chronicles" - pisać.

1.FULLMOON RITUAL
2.OUR SINS SHALL NOT BE FORGIVEN
3.MEDITATION BEFORE WAR
4.HELP ME FATHER
5.AVE MASTER LUCIFER (BESATT COVER)

[DOWNLOAD]