Black/deathmetalowa formacja z Brazylii działająca na przestrzeni lat 1987-1990. Demo trwa jedynie sześć minut i zawiera dwa kawałki bluźnierczej, mięsistej młócki.
Jedno z co najmniej pięciu dem brazylijskiego Invoker. Brzmienie jest niestety naprawdę paskudne, co jest z oczywistych względów typowe dla brazylijskich demosów z przełomu lat 80 i 90. Same kawałki dość niemrawe, niekiedy w wolnych, zahaczających o funeral doom metal tempach. Rzecz która się broni, to obrzydliwie jadowite wokale. Ot, ciekawostka dla miłośników antyków.
1.DAWN OF FROZEN 2.THE DARK ACTS 3.SATANIC NOCTURNAL LEGIONS
Jeden z całej masy materiałów Atrax Morgue, projektu tworzonego przez niezrównoważonego Marco Corbelliego (występującego początkowo pod pseudonimem Marco Rotula). Materiał nagrano wiosną 1995 roku i zawiera 52 minuty dźwięków, mających oddawać obsesję twórcy oscylującą wokół śmierci, samobójstwa, morderstw, nekrofilii i tematów pokrewnych. Jeden z kawałków poświęcony został Karen Margaret Greenlee, amerykanki skazanej za kradzież karawanu i uprawianie seksu ze zwłokami. Materiał głównie oparty na hałasie, wah-wahach, sprzężeniach, surowym industrialu - mówiąc krótko, nie dla każdego. Kto jednak ma nieszablonowe podejście do muzyki (?) i ma odwagę wkroczyć w popaprany świat szaleńca, którego fascynacja śmiercią była tak silna, że skłoniła go w końcu do odebrania sobie życia, niechaj spróbuje zmierzyć się z tym nagraniem.
1. Esthetik Of A Corpse 2. Talkin' To A Decapitated Head 1 3. Post Mortem Attack 4. Necroactivity 2 5. Talkin' To A Decapitated Head 2 6. Sex Organs In Formaldeide 7. Dr. Rosenberg Report 8. Bloodbath For My Cock 9. Dedicated To Karen G. 10.Dissektion 11.Negative Forces 12.SX Eyeball In Her Mouth 13.(...) 14.Last Orgasm Before Death
Projekt Sandry Bettinger, byłej żony wspomnianego w poprzednim wpisie Andreasa Bettingera, który również maczał swoje palce w tym graniu, a konkretniej rzecz ujmując - odpowiadał za bębny. Demo zawiera niespełna pół godziny opierającej się na klawiszach surówki. Podobnie jak w przypadku Heroin Makes Happy nie jest to muzyka szczególnie wysokich lotów, emanuje z niej jednak pewien specyficzny feeling typowy dla nagrań lo-fi. Trochę ducha Burzum, trochę Les Légions Noires, a trochę czegoś co zwykło się dziś określać mianem dungeon synth. A wszystko brzmiące, jak z kasety znalezionej w 40-letniej trumnie. Odradzam odsłuch na słuchawkach, bo migrena gwarantowana. Co ciekawe projekty tworzone przez tę ekscentryczną parkę stały się ostatnimi czasy dość rozpoznawalne (z trochę niezrozumiałych dla mnie powodów, bo wszak nie są to lekkostrawne dźwięki), chyba głównie wśród dość młodych fanów BM. Słowem zakończenia, Sandra Bettinger, znana także pod pseudonimem Melse, zmarła w wieku 34 lat w listopadzie 2013 roku. Przyczyną śmierci było najprawdopodobniej przedawkowanie narkotyków. 1.Intro 2.Ivory Tower II 3.Black Nymphes 4.Omgiyelsene 5.Psycho Remix 99 6.Dantes 7.Morta Nora 8.Winter 9.Skogen
Heroin Makes Happy to projekt Andreasa Bettingera z Grausamkeit (używającego tutaj wiele mówiącego pseudonimu Junk Jesus), poświęcony jego największej pasji, czyli brania ciężkich narkotyków. Nie próbuję nawet zrozumieć, jak udaje mu się to spiąć klamrą logiki, z nagraniem choćby trybutu dla Absurd pod wcześniej wspomnianym szyldem, ale Black Metal jest na tyle fenomentalnym nurtem, że im dłużej człowiek się tym interesuje, tym mniej rozumie o co tym wszystkim się rozchodzi. Trudno raczej brać sobie takich filozofów za autorytety i poważnie traktować propagowane przez nich antywartości, ale nie o to wszak chodzi, a raczej o to by wkroczyć w nihilistyczny, ponury świat wykreowany przez - bądź co bądź - dość nietuzinkową postać. Wczoraj słuchałem pierwszego demosa "It Makes Really Happy", przebrnięcie przez który okazało się totalną męką i faktycznie, przez obraźliwie chujowy miks, nieudolne próby czystego śpiewu i ogólnie rzecz ujmując sraczkowaty wokal zagłuszający i tak kiepską muzykę, niejeden delikwent w trakcie odsłuchu może mieć ochotę sięgnąć po coś cięższego kalibru. "Nothing Is Better Than..." będący nieco świeższym, choć wydanym w tym samym roku demem, brzmi trochę ciekawiej. Oszczędzono słuchaczowi nędznego wokalu - całość materiału ogranicza się do syntezatora. Fajnie się tego słucha, przez analogowe, obskurne brzmienie, nasuwające nieco skojarzenia z Czarnymi Legionami. Nie jest to jednak nic specjalnego. Albo się takie wysrywy lubi, albo nie. We mnie wciąż siedzi ten klimat "zatęchłej piwnicy", stąd też lubię obcować z tego typu dziwactwami. No ale kluczem do czerpania przyjemności jest tutaj właśnie zdolność do chłonięcia specyficznej, sentymentalnej atmosfery, a nie muzyka sama w sobie, która, umówmy się, do wybitnych nie należy (choć na pewno nie jest tak zła, jak na debiutanckiej demo-taśmie). Materiał pierwotnie wydany na kasecie w 1999 roku, został wznowiony na winylu w 2021 roku. Zamieszczona powyżej okładka pochodzi z winylowej wersji. 1.This Strong Stuff 2.Trauriges Dasein Aber Voller Illusionen 3.Morphium Dreams 4.Bilsenkraut Und Engelstrompetentee 5.Nothing Is Better Than... 6.Reise Ins Base-All 7.Der Heroische Trip 8.Der Braune Damon 9.Stechapfelschorle
Bootleg zawierający występ Candlemass promujący album "Chapter VI". Na wokalach Thomas Vikström. Poza tym nie posiadam żadnych informacji.
1.Bullfest (Intro) & The Dying Illusion 2.Dark Reflections 3.The Ebony Throne 4.At The Gallows End 5.Julie Laughs No More 6.Well Of Souls 7.Dark Are The Veils Of Death 8.Mirror Mirror
Bootleg zawierający nagrania z próby Celtic Frost zarejestrowane - jak pewnie się domyślacie - w 1984 roku, a uściślając - w lipcu. Wbrew sugestii zawartej w tytule, nie brzmi to aż tak surowo jak się spodziewałem, ale być może po prostu za dużo czasu już spędziłem z piwnicznym tłuczeniem i zryło mi baniak. Taśma ukazała się prawdopodobnie w 2012 roku (ale pewności brak). Ponadto boot ten ukazał się również na winylu.
1.Messiah 2.Visions of Mortality 3.Procreation of the Wicked 4.Morbid Tales 5.Dethroned Emperor 6.Return to the Eve
Nocturnal Death - taką nazwę w latach 1989-1992 nosił grecki Zemial. Pod tym szyldem ukazał się jeden zarejestrowany w studio demos, jedna taśma live oraz jeden reh (znajdujący się do zdarcia poniżej). Solidny death/black metal w typowo greckim klimacie, z lekką nutką psychodelii generowanej za pomocą ciekawie użytego (czy też może raczej brzmiącego) syntezatora. Polecam fanom wczesnego Varathron. Zawartość trwa niecałe dwanaście minut.
1.DEFEATED NAZARENE 2.JOURNEY INTO THE ABYSS 3.EVOCATION OF BLASPHEMY
INFORMACJE OGÓLNE: -strona poświęcona głównie old-schoolowym i zapomnianym materiałom demo, rehom, bootlegom i innym białym krukom; ponadto celem istnienia tego miejsca jest też prezentacja mniej znanych zespołów i utrzymania pamięci o wszelkiej maści dinozaurach, co nie wypłynęły na szersze wody -nie umieszczam materiałów które są dostępne po rozsądnej cenie -nie umieszczam (z rzadkimi wyjątkami) nowości wydawniczych -jeśli znajduje się tu Twoja kapela, lub horda z Twojego labelu i nie życzysz sobie takiej formy promocji, napisz - link usunę -re-uploady nie są przewidziane z racji braku czasu, jednak jeśli macie ochotę pytajcie w shoutboxie... jeśli przypadkiem będę miał dany materiał pod ręką, to wrzucę ponownie -jeśli chcesz zaprezentować tu swoją muzykę - pisz -drogi Gościu - pamiętaj że jedna oryginalna kaseta jest więcej warta niż 150 terabajtów mp3... wspieraj underground!
NAJCIEKAWSZE FRAZY, PRZEZ WPISANIE KTÓRYCH TRAFIONO NA TEN BLOG: