czwartek, 11 kwietnia 2019

Exmortes [Hol] - Fuckin' Nightmare [1989]
























Albo nie, albo nie. Jeszcze to Wam zapodam przed wyjazdem. Ja będę się męczył zapieprzając u szwabów na wódkę, pizzę i nowe kasety, a Wy w ramach pokuty będziecie słuchać Exmortes! Ha ha ha. Tak, taki jestem złośliwy. Ale jak nie ja, to kto poświęci dziesięć minut swego życia, na wrzucenie tej sraki na jakąś stronę? Tak, Exmortes to jest tak ekstremalne gówno, że uchodzi aż za kultowe. Nie wiem jak to opisać. Tytuł płyty jest najlepszą recenzją. A żeby było śmieszniej, ten winyl (bo wyszło to na czarnym placku... niech bóg ma w opiece polichlorek winylu sprofanowany tymi rowkami...) lata po ebayach w cenie plus minus czterdziestu dolców (choć nie wiem czy dałbym tyle stolców).
Jak ktoś wciąż nie jest przekonany, to dodam tylko że typ miał splita z Apator (a nawet coś tam razem dłubali w...ekhm...muzyce...). Szach mat! Nie jest to na szczęście AŻ TAK złe jak Apator, ale żeby nagrać coś gorszego niż ten pojeb trzeba by już być po stokroć przeklętym bękartem diabła z porażeniem mózgowym. Serdecznie życzę miłego odsłuchu!

1.FEAR FOR HATE
2.BOILING BLOOD
3.NO SANCTUARY IN DEATH
4.DESTROYED LAND

[DOWNLOAD@sendspace]

or

[DOWNLOAD@mediafire]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz