Thanatosów było w ciul i trochę, w tym kilka polskich. Tutaj rozchodzi się o mało znany akt twórczy z Białegostoku. Nagrane zostało to w pojedynkę przez niejakiego Anubisa, ponoć spontanicznie i w jednej sesji. Materiał nie był masterowany, więc brzmienie trochę surowe, ale bez przesadyzmu - tragedii nie ma. Nigdy nie zostało to chyba w żaden sposób wydane, a przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Mimo wszystko lubię takie amatorskie produkcje, toteż materiał mi się podoba.
W sumie cztery utwory, zatytułowane kolejnymi cyferkami rzymskimi.
[DOWNLOAD]
niedziela, 2 września 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz