czwartek, 17 czerwca 2010

Svörtfjöður [Pol] - Heill þér Vetrardvali Nótt [2010]

LINK USUNIĘTY, PONIEWAŻ DEMKO TO OKAZAŁO SIĘ UTWORAMI BLUTKLINGE... NIE CHCE MI SIĘ DOCIEKAĆ CZY VETRNAR MÓWI PRAWDĘ, IŻ BLUTKLINGE TRZY LATA TEMU UKRADŁO JEGO KOMPOZYCJE (W CO W SUMIE CIĘŻKO MI UWIERZYĆ), CZY TEŻ SAMEMU ZAKOSIŁ NAGRANIA TEGOŻ TWORU - DLATEGO TEŻ USUWAM TEN POST BEZ ZBĘDNYCH KOMENTARZY. NIECH KAŻDY OCENI WE WŁASNYM ZAKRESIE.
_____
CO BY DAĆ SZANSĘ TEMU KOLESIOWI (NA WYPADEK JAKBY MÓWIŁ PRAWDĘ), POSZPERAŁEM, POPYTAŁEM I MOGĘ NAPISAĆ TYLKO TYLE: JAKBY KTOŚ MIAŁ JESZCZE WĄTPLIWOŚCI CO DO TEGO ŻE VETRNAR JEST PIERDOLONYM ZŁODZIEJEM, TO INFORMUJE IŻ CZŁOWIEK TEN UKRADŁ TAKŻE UTWORY ENMERKAR Z USA! NA POHYBEL ZŁODZIEJSKIM SKURWYSYNOM. MAM NADZIEJE ŻE NIE UJDZIE TO TEMU GOŚCIOWI NA SUCHO, GDYŻ TO CO ODJEBAŁ JEST SZCZYTEM POZERSTWA... ŻAŁOSNE, EHH...
JEŚLI KTOŚ MA COŚ DO DODANIA, TO MOŻE TO ZROBIĆ TUTAJ: [KLIK]

10 komentarzy:

  1. Jeżeli dobrze pamiętam, to dokładnie takie same kawałki zarejestrowało szwabskie Blutklinge. Kpina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... Aż sprawdzę. Mam nadzieje że nie będzie powtórki z Hellslaughter...

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurwa... http://www.youtube.com/watch?v=EWjsJ3lhQMo&feature=related

    Ogromne dzięki za dostrzeżenie tego przekrętu...

    OdpowiedzUsuń
  4. żydokatolski syf!!!!!!!!! na pohybel złodziejskim skurwysynom!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh, niewiele trzeba, aby dociec prawdy. Ten album trąci niemieckim graniem na kilometr.

    OdpowiedzUsuń
  6. Vetrnar i tak miał szczęście, że szybko wyszło szydło z worka, bo teraz zatuszuje sprawę i nikt nie będzie o tym pamiętał. Z ciekawości jednak spróbuję się skontaktować z typem z Blutklinge, bo zainteresowanym jest, co on ma w tej sprawie do powiedzenia.
    Jak wiarygodna wydaje się wam następująca wersja?:
    Dwóch kolesi, pan H.K. i V. zakłada zespół X i nagrywa sobie epkę w 2007 roku. Pan V nagrywa muzykę i tekst, pan H.K się pod nią podpisuje (tak, taką wersje usłyszałem od V.), przez co pan V. jest smutny, milczy przez 3 lata, po czym wrzuca na internet trzy kawałki z dawnego materiału pod nowym szyldem, przypisując całość sobie, a tym samym narzucając na siebie podejrzenia o to że jest złodziejem, bo nic wcześniej nie wspomniał że te utwory zostały już gdzieś umieszczone. Do tego, gdy wszystko wychodzi na jaw, zamiast wytłumaczyć wszystkim zainteresowanym o co kaman, zwija interes, usuwa utwory w sieci (bo były wcześniej dostępne na lastfm)i stwierdza że sprawy nie było.
    Mało racjonalne zachowanie...

    Innymi słowy, opcje są dwie:
    1) V. podpisał się pod cudzą pracą
    2) V. współtworzył Blutklinge (jak twierdzi), ale i tak wspomniał tutaj tylko o sobie (podkreślił mi wcześniej,ze muzyka została w 100% stworzona przez niego) i wrzucił kawałki, które zostały już wcześniej wydane pod innym szyldem.

    Jest oczywiście jeszcze jedna opcja, że V. stał się ofiarą wielkiego przekrętu, a że jest dobrym człowiekiem, to milczy, co by nikogo nie skrzywdzić. Szansa na tą ostatnią opcje wynosi w/g moich szacunków tyle, co złapanie królewskiego pokera na flopie. Czekam zatem aż dostanę jakieś dowody że utwory są faktycznie jego. Wtedy by dopiero było...

    OdpowiedzUsuń
  7. ale to było dobre

    OdpowiedzUsuń
  8. zaraz urwie nastepnemu!źle stanął i go otłukują

    OdpowiedzUsuń
  9. Okazało się że ta pierdolona, zakompleksiona pizda Vetrnar ukradła także nagrania Woods of Ypres. Oprawa graficzna "jego" demka również okazała się plagiatem...

    OdpowiedzUsuń