czwartek, 17 maja 2012

Behemoth, list 1994 r.










He he, natrafiłem na ten fragment listu w czwartym numerze Infernal Death. Nie wiem czy to ładnie o mnie świadczy, że wrzucam tutaj fragment cudzej korespondencji, w każdym razie liścik pochodzi z 1994 roku. Jak widać już po wydaniu chujowego, bzyczącego "Endless Damnation" Nergal miał aspiracje, żeby być na okładkach niemieckich, kolorowych pisemek dla nastolatków. A swego czasu zastanawiałem się, czemu nienawiść do tego zespołu zaczęła kwitnąć już w latach 90-tych...
W każdym razie płynie z tej historii optymistyczny morał. Dąż do realizacji swoich celów i marzeń, jak zjebane by one nie były, a pomimo przeciwności losu dopniesz swego! Ha ha...

3 komentarze:

  1. TYLKO na Zachód. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Parę razy załapałby się na wpierdol w naszym mieście. Kwidzyn jakoś go nie lubił:) Właśnie lata 90-te były tymi, w których Negroidal "zaznaczał wszem i wobec" swe istnienie.

    OdpowiedzUsuń