sobota, 14 lipca 2012

Carpe Noctem [Ger] - Days of Dark Winter [1998]























Carpe Noctem z Niemiec. Mimo iż trochę odtwórcze granie, wpada mi w ucho. Niby standardowy, surowy black metal, ale jednak nie wieje monotonią jak wiele demosów ze Szwabolandii. Ciekawą sprawą są też kontrowersje związane z basistą Carpe Noctem - Karathornem, który to 20 lutego 2008 roku udusił swoją koleżankę, obciął jej głowę maczetą, a potem popełnił samobójstwo. Odrobinkę szerzej rozpisałem się na ten temat TUTAJ. Jeśli ktoś ma tu konto, temat go interesuje i ma ukończone 18 lat, może sprawdzić, jednak uprzedzam że materiał zdjęciowy dość drastyczny.
Moim zdaniem warte posłuchania. Mógłbym polecić miłośnikom takiego...hm...Moonblood. Może przez ten szwabski akcent, w którym każde słowo brzmi jak rozkaz egzekucji.
Ostatni kawałek jest bonusem i został zarejestrowany w 2001 roku, podczas koncertu w Berlinie.

1.HOLY SLAUGHTER
2.ENDLESS
3.VERLOREN BEI TAG
4.MELTING TEARS
5.DARKENED
6.RUF DE KOMETEN (LIVE) 

[DOWNLOAD]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz