Skoro już powędrowaliśmy na muzyczne wakacje do Florydy, to pociągnijmy temat. Amon, czyli wczesne Deicide! Nagrali dwa dema pod tym szyldem, a potem podpisali kontrakt z Roadrunner (wtedy jeszcze Roadracer Records), a ci wymusili na nich zmianę nazwy. Dlaczego? Otóż z takiego prozaicznego powodu, że jeden z kawałków Kinga Diamonda na płycie "Conspiracy" miał słowo "Amon" w tytule. Ach, te zmartwienia Panów Z Krawatami...
Co zabawne Amon został reaktywowany w 2012 roku przez braci Hoffmanów, gdy ci zostali wyjebani z Deicide.
A wracając do sedna, naprawdę konkretne deathmetalowe tłuczenie, z którym warto się zapoznać.
1.FEASTING THE BEAST
2.SACRIFICIAL SUICIDE
3.DAY OF DARKNESS
4.OBLIVIOUS TO NOTHING
[DOWNLOAD@sendspace]
or
[DOWNLOAD@zippyshare]
or
[DOWNLOAD@mediafire]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz