piątek, 22 stycznia 2010

Isvind [Nor] - Herskerinnen [1994]




















Takie tam poczciwe grajki z Norwegii, o istnieniu których dowiedziałem się, gdy w trakcie cowieczornej alkoholizacji zachciało mi się posłuchać jakiegoś mniej znanego norweskiego pierdzenia z lat jedynych-i-słusznych. Po penetracji rozmaitych wirtualnych kurhanów i grobowców znalazłem dwie demówki Isvind. No i fajnie. Nie chce mi się myśleć, to wpierdolę na bloga tą, która nasunęła mi się pierwsza pod myszkę, czyli "Herskerinnen". Cudna jakość dźwięku.. Pewnie nagrywali w jakiejś drewutni okrytej akustycznym mchem, albo kreciej norze (o ile w Norwegii żyją krety, bo ja to w sumie chujowy zarówno z biologii jak i geografii). Według Wyroczni na tym demie powinno znajdywać się sześć utworów, wnioskuję zatem że ostatnie trzy to zawartość EPki z 1995 roku (brzmią smerfniej).
Górale we współpracy z Indianami oraz meteorologami po AWFie przewidują silne mrozy na najbliższe dni, toteż gdy będą wam odmarzać jajka/macice (niepotrzebne skreślić) zapodajcie sobie Isvind na słuchawki i popierdalajcie na nartach z fiordów.
A w ogóle to napisałbym coś więcej nie na temat, ale kończy się wóda, przez co ma morda odbijająca się w ekranie laptopa wydaje się jeszcze bardziej odrażająca niż zwykle, toteż spierdalam do 24 h po kolejną porcję środków obezwładniających umysł. Branoc.

1.RITT FRA MUSPELLHEIM
2.HERSKERINNEN
3.AASGAARSREIEN
4.VINTEREN, MIN HERRE
5.KVITE AETT'S SEIER
6.LYSET FLAKKER...
7.ET SLAG MOT DE VEIKE
8.HERSKERINNEN
9.ISVIND

[DOWNLOAD]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz