![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg53fUJqgaFkgjfZOlt3_l0MRDCcbh5LqlMZkue4XD8C1-g3Qbp33mBn8-fkQrJoDzUuKdmbup8TWLPBxcVrQqI1uGnzvnJebPFV-i-H7xqLie_GDP5iO-T3Cbz3fyPYwCVfJ3iVVz6o_U/s320/Kylusia.jpg)
Wyobraźcie sobie muzykę jeszcze bardziej minimalistyczną i monotonną niż demówki Hypothermia. Jeśli już się porzygaliście, skończcie czytać w tym momencie i idźcie pograć w baseball. Kto natomiast lubi pływać w dźwiękowym morzu melancholijnych hałasów, może zapoznać się z owym jednoosobowym projektem Kima Carlsona. Intro, outro i jeden wałek. Mimo wszystko brzmi to jak jedna wielka, smutna niczym pizda jeża plama dźwięku. Na swój sposób jednak urokliwa - dość hipnotyzująca i nieabsorbująca umysłu. Kaseta wydana własnym sumptem w limicie 100 kopii.
1.INTRO
2.EMPTY
3.OUTRO
[DOWNLOAD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz