środa, 15 września 2010

Tool [US] - 72826 [1991]



















Zawsze byłem wielkim maniakiem Tool, zwłaszcza 9-10 lat temu kiedy to miałem wręcz obsesje na punkcie tegoż zespołu i z fascynacją zagłębiałem się w teksty interpretując je na różnoraki sposób (jak się z perspektywy czasu okazało na ogół nie do końca słuszny, gdyż wiele z nich jest równie skomplikowana jak okładka od "Grudzień za Grudniem" Furii, ze zrozumieniem sensu której wiele osób wciąż ma kosmiczne problemy). Pomimo iż od paru lat już raczej rzadko wracam do muzyki tegoż kwartetu, a lachrymologia i tym podobne bzdety które za młodu łykałem niczym dziwka kutasy przestały być moją życiową ścieżką, wciąż uważam iż jest to jeden z lepszych zespołów jakie wysrała matka ziemia, geniuszem porównywalny z Led Zeppelin czy Pink Floyd (chociaż tyczy się to w zasadzie przede wszystkim AEnimy i Lateralusa), ale wiem że i tak większość metalczyków w wyprasowanych przez mamę koszulkach Darkthrone twierdzi że Tool to nu-metal, 'syw' i 'guwno' bo som komercyjni. Anyway, jakoś tak się dziwnie złożyło że dopiero teraz styczność mam z owym demem - nie usłyszałem tu co prawda nic, czego nie znałbym z "Opiate" i "Undertow", ale z dużym entuzjazmem podszedłem do perspektywy posłuchania pierwotnych wersji utworów, które wypełniały mi kiedyś cały wolny czas. Za zapoznanie mnie z owym materiałem pozdrowienia dla Belgarada.

1.COLD AND UGLY
2.HUSH
3.PART OF ME
4.CRAWL AWAY
5.SOBER
6.JERK OFF

[DOWNLOAD]

2 komentarze:

  1. huh, co oznacza okładka "Grudnia za grudniem" Furii?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tytuł płyty + płatki śniegu ułożone w okrąg. Logicznym jest iż ma to związek z lumpenliberalizmem i mitologią muminków. Kurwa...

    OdpowiedzUsuń