
Sięgając po ten materiał spodziewałem się że będzie znacznie gorzej. Oczywiście jest biednie, ale przynajmniej da się tego dosłuchać do końca bez facepalmu. Zwykło się głosić iż taśma ta zawiera odgłosy torturowania człowieka rozmaitymi narzędziami. Prawda jest taka, że to pic na wodę fotomontaż, bo więcej bólu było w moim głosie gdy wydalałem kloca w trakcie zatwardzenia, niż w buczeniu zawartym na tej kasecie. Oczywiście tortura jak najbardziej ma tu miejsce - torturowany jest słuchacz, ale to normalka. Vorlok Drakkstein jest swoistym Midasem - z tym że zamiast w złoto, wszystko czego się dotknie, zamienia się w gówno. Wyjątkiem jest może Brenoritvrezorkre i ewentualnie Black Murder.
No ale żeby nie było że tylko psy wieszam, ambientowe wstawki tu i ówdzie są całkiem ciekawe (znaczy nie są ciekawe, ale na swój sposób hipnotyzujące) - na przykład w trzecim kawałku. Tym którzy doceniają twórczość Moëvöt może to przypasić (w sumie jest to bardzo podobne). Brzmi to generalnie lepiej niż wsadzanie mikrofonu w dupę szczura pod szyldem Mogovtre, ale trzeba dać się ponieść fantazji. Przy okazji, jeśli komuś spodoba się "Torture" polecam zapoznać się z norweskim Vonn i płytą "Victim One: Agony" - tam jest podobny koncept w znacznie lepszym wykonaniu. Ogólnie - dla kolekcjonerów.
[DOWNLOAD]