środa, 3 listopada 2010

Torture [Fra] - Torture [1996]













Sięgając po ten materiał spodziewałem się że będzie znacznie gorzej. Oczywiście jest biednie, ale przynajmniej da się tego dosłuchać do końca bez facepalmu. Zwykło się głosić iż taśma ta zawiera odgłosy torturowania człowieka rozmaitymi narzędziami. Prawda jest taka, że to pic na wodę fotomontaż, bo więcej bólu było w moim głosie gdy wydalałem kloca w trakcie zatwardzenia, niż w buczeniu zawartym na tej kasecie. Oczywiście tortura jak najbardziej ma tu miejsce - torturowany jest słuchacz, ale to normalka. Vorlok Drakkstein jest swoistym Midasem - z tym że zamiast w złoto, wszystko czego się dotknie, zamienia się w gówno. Wyjątkiem jest może Brenoritvrezorkre i ewentualnie Black Murder.
No ale żeby nie było że tylko psy wieszam, ambientowe wstawki tu i ówdzie są całkiem ciekawe (znaczy nie są ciekawe, ale na swój sposób hipnotyzujące) - na przykład w trzecim kawałku. Tym którzy doceniają twórczość Moëvöt może to przypasić (w sumie jest to bardzo podobne). Brzmi to generalnie lepiej niż wsadzanie mikrofonu w dupę szczura pod szyldem Mogovtre, ale trzeba dać się ponieść fantazji. Przy okazji, jeśli komuś spodoba się "Torture" polecam zapoznać się z norweskim Vonn i płytą "Victim One: Agony" - tam jest podobny koncept w znacznie lepszym wykonaniu. Ogólnie - dla kolekcjonerów.

[DOWNLOAD]

2 komentarze:

  1. Dzięki, ale muszę cię rozczarować. Bardzo bym chciał żeby tak było ale niestety. To nie jest fake! Na całej tej taśmie słychać ewidentnie, jak zarzynają żywego człowieka. Który cierpi straszne męki i skowyczę z bólu. A jego oprawcy szyderczo przy tym się śmieją. Jeżeli kiedykolwiek znajdziesz coś podobnego to śmiało wrzucaj. Ludzie podobni do mnie z chęcią przesłuchają. Jeszcze raz dzięki i zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam. Na tej taśmie nie słychać żadnego zarzynania, tylko kiepską symulację. Chyba że masz jakieś udokumentowane informacje że jest inaczej, to chętnie się z takowymi zapoznam.

    OdpowiedzUsuń