![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVgFsF6O-a3s7EbE3x9YO7bRUB4T5fB8aTdbcgGI9czTmeK8nOuqcNVZKNhtF4GhfTz6u6rerWNLXUIhecS_GtFX_QSvhix0z7n29oiCuFneT7nn1kfjzEsn_DeuQRVvDsnDXj0QB-GT6z/s400/cover+art.jpg)
Umieszczałem kiedyś jeden z nigdy niewydanych materiałów tego projektu, o roboczej nazwie "Berevezje". Były to eksperymentalne kawałki o bardzo zróżnicowanej stylistyce - głównie ocierające się o rozmaite drony i tym podobne dziwactwa. Tutaj druga i tym samym ostatnia porcja utworów jaka ujrzała światło z porośniętej pleśnią 60 watowej żarówki. Zgoła inne klimaty - w gruncie rzeczy po całości black metalowe. Słychać inspiracje takimi tworami jak Abyssic Hate czy Velvet Cacoon. Łącznie dziesięć przygnębiających, niezatytułowanych kompozycji. Gdzieniegdzie wplątane ambientowe i industrialne motywy, nadające jeszcze bardziej niepokojącego klimatu tymże kompozycjom.
W sumie otrzymujemy 50 minut autentycznie 'depresyjnego' black metalu. Wiarygodności zawartym na albumie emocjom dodaje fakt przypieczętowania działalności samobójczą śmiercią autora.
Podobnie jak "Berevezje" nigdy nie zostało to wydane w żaden sposób. Brak zainteresowania ze strony twórcy.
[DOWNLOAD]
Bardzo dobra rzecz. Słuchałem tego sporo jakiś czas temu, gdy zachłysnąłem się Velvet Cacoon. Nie jestem maniakalnym wyznawcą i muszę mieć nastrój na taką muzykę (czytaj - zimę), ale dla mnie to jedna z lepszych rzeczy z Polskiego Depressive Black Metalowego gara.
OdpowiedzUsuń