Czas na uroczą historię pewnego zespołu grindowego.
AKT 1
Pewien deathmetalowy, ambitny tato powołał sobie do życia muzyczny projekcik. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że na wokale wziął swoją sześcioletnią córeczkę! Ba, pozwolił jej nawet pisać teksty. Tak powstał pierwszy utwór "Pancakes" opowiadający o nieokiełznanej, chorej żądzy ciasteczek i pizzy. Joannie nazwała zespół Sockweb. Było to w roku 2013. W 2014 wesoła rodzinka nagrała już pełny krążek! "Werewolf" opowiadał o dziecku, które się czegoś przestraszyło i schowało się pod łóżko, a tam spotkało wilkołaka. Ckliwe i rozczulające aż do porzygu, ale ciężko nie czuć do tej koncepcji jakiejś sympatii, o ile nie jest się pozbawionym do reszty serca skurwielem. Dziewczynka zresztą naprawdę dawała radę wokalnie, he he.
AKT 2
Pojawia się w mediach informacja że Adam Young, grindowy tatuś trafia do aresztu za przemoc domową. Pobicie swojej dziewczyny, wsadzanie jej dekla do piekarnika, grożenie wypruciem wnętrzności i inne okrutne straszności. Media do tej pory wesoło podchwytujące temat oryginalnej rodzinki nie zostawiają na typie suchej nitki. Grindowy pojeb, patologia i w ogóle skurwysyn co się Cannibal Corpse za dużo nasłuchał. Pierwsza typowo ludzka reakcja - lincz! Kto by tam się przejmował aktami sprawy, karmieni masowymi mediami internauci przecież widzą wszystko najlepiej.
AKT 3
Adam Young zostaje znaleziony powieszony, nie wytrzymał napięcia. Niedługo potem okazuje się że żadnej przemocy domowej nie było, a jego laska była po prostu pierdolnięta. Dziewczynka zostaje bez tatusia, a kapela się rozpada.
Miłego dnia!
[DOWNLOAD]