Takie coś z USA. Brzmi jak banda małych orangutanów z zespołem Tourette'a, którym w ramach rehabilitacji rzucono do zabawy instrumenty. Straszna sraka, syf i metr mułu, ale wrzucam dla sentymentalnych popaprańców zbierających tego typu śmieci. :-)
Muzycznie poziom Goat Vulva... albo i gorzej... Trzy krótkie, niezatytułowane pierdy.
[DOWNLOAD@sendspace]
or
[DOWNLOAD@mediafire]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz