wtorek, 18 marca 2014

No Pleasure in Life [US] - Happiness Is Not an Option [2009]

















Jedyna jak dotąd taśma tworu o niezaprzeczalnie niepokojącej nazwie i tytułach. Nazwie zarazem przyciągającej, sprawiającej że chce się sprawdzić co to kurwa za niedorypane jęczenie otrzymamy tym razem (od razu się włącza lampka ostrzegawcza: Achtung! Lamenciarze Detected!). Jeszcze zanim załączyłem rzuciło mi się na usta złośliwe "cierpcie kurwa z klasą, a nie" i "chuja macie na czole, a nie depresje", ale honor zwracam, bo trzeba przyznać że No Pleasure in Life swój egzystencjalny ból manifestuje w bardzo zacny sposób. Nie ma że jeden koślawy riff na dwa 60 minutowe utwory (się wymądrzam, a sam jestem nie lepszy ;-)) i że rzuciła i nie chce wrócić. I wymownego "yyyYYYYY! ;(" też nie ma, ani dźwięku gwałconych słoni zastępujących wokale, jak to było w czymś o nazwie "Drown in Solitude" (kolo zapoczątkował tzw elephant black metal, powinien pojechać na safari wraz z gościami z Torsofuck). Jest natomiast garść konkretnych chwytów, wpadających w ucho momentów i nieszablonowych zagrywek. Sam klimat jedynego jak dotąd dema amerykanów również jest mocno zróżnicowany. Duża doza autentycznego smutku, nieco psychodelii (zwłaszcza na początku), ale nie zabraknie też pierdolnięć przy których łepetyna podskakuje. Niesie duży ładunek emocjonalny, a jednocześnie nie jest to płaczliwe pierdzenie w klimatach Happy Days (btw, ich okładka z piekarnikiem marki "suicide" zawsze mnie rozpierdalała). Warto załączyć (chociaż i tak największym odkryciem w temacie DSBM w ostatnich czasach jest dla mnie ostatni krążek Licht Erlischt. Misterium! Kto nie zna, niech szoruje nadrobić!). Swoją drogą, coś za dużo tych nawiasów między zdania wtrącam (chyba jakiś taki chujowy styl pisania już mam).

...::: ULOTKA :::..

Stosować doodbytniczo, doraźnie, przy zaobserwowaniu błogości i zbyt dobrego nastroju.
Jeden utwór zawiera substancję czynną w postaci 0,5 mg black metalu i 100 kiloton jesiennej melancholii. Substancje pomocnicze: Depresja, wrzaski, smuty, tanie buty. Taśma nie powinna być spożywana przez maniaków Blasphemy i Revenge.
Skutki uboczne: Może powodować senność i biegunkę. W rzadkich przypadkach nocne polucje. Bardzo rzadko powolną i bolesną śmierć.
OSTRZEŻENIE! Zawiera orzeszki.

1.THE COILS OF DEPRESSION
2.HAPPINESS IS NOT AN OPTION

[DOWNLOAD]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz