piątek, 1 kwietnia 2011
Jesu Domine [Pol] - Christian Division Jesus [2007]
Dobra, jak już lecimy w chuja, to po całości! Specjalnie czekałem na dzisiejszy dzień, by umieścić tenże materiał. Domyślcie się dlaczego, zanim obrzucicie mnie sformułowaniami typu "ty prokatolicka świnio". Hehe. Nie no, jeśli potraktować by koncept tego czegoś na poważnie (co jest raczej trudne), to w ichnim przekazie jest więcej nienawiści niż w wielu kapelach z kręgów antychrześcijańskich. ;-)
A oto oficjalne stanowisko zespołu: "Jesteśmy brzytwą w ręku Jezusa, narzędziem szerzenia Jego świętych nauk. Krwawym sądem niewiernych, zasługujących na wieczne potępienie i nieskończone męki w czarcich kotłach z wrzącą oliwą. Miłosierdzie Jezusa, podobnie jak Jego gniew, nie zna granic, otwieramy więc oczy ślepcom, by postępujac według Pisma, dane im było ujrzeć Jego oblicze po Sądzie Ostatecznym. Amen. (...) Nasza muzyka to część naszego świadectwa wiary i działalności misyjnej. Zachęcamy do pobierania utworów i udostępniania ich swym braciom i siostrom. Szczęść Boże."
Hm...
:-)))))
Materiał należy do zbiorów net-labelu Kostnica.
1.Intro - Ojcze Nasz
2.Jesuscrush
3.Churchfuck
4.Christianic Blood
5.Jesuslust
6.Christian Division Jesus
7.Godcross
8.Kyrie Fucking Eleison
9.Bloodchrist
10.Piaski Jerozolimy
11.Christian Interium
12.Secrets of the Christian Arts
13.Krist Cult Armageddon
14.Christblast
15.Hvis Jesus Tar Oss
16.Krzyż Chrystusowy
17.Outro - Baranku Boży
[DOWNLOAD@kostnica.net]
or
[DOWNLOAD@sendspace]
or
[DOWNLOAD@mediafire]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mi się ten koncept podoba. Taki klimat krucjaty jest jak najbardziej na miejscu. Nie mówcie tylko, że Jezus to religia miłości i takie tam bzdety, więc chrześcijanin nie powinien zabijać, tylko tańczyć, bo co to kogo obchodzi. Ważne, żeby krew się lała a stosy płonęły, a kto na nich płonie, katolicy, szataniści, dżiniści czy wyznawcy potwora spaghetti to jedno ścierwo.
OdpowiedzUsuńTrafiłeś w sedno. Jakby powstał chrześcijański (z przymróżeniem oka) black metalowy zespół gloryfikujący świętą inkwizycję i płonące stosy, to mógłbym to łyknąć. ;-) Czyli właśnie coś w deseń Jesu Domine, z tym że brzmiące bardziej serio. ;-)
OdpowiedzUsuńChociaż mówiąc na poważnie, to potraktowałbym to raczej jako kolejny niedojebany nurt pokroju NS. Plus byłby taki, że jak ktoś do ludzi by z takim przekazem wyskoczył, z pewnością mógłby pretendować do najbardziej znienawidzonego zespołu wszech czasów. :-)
Taaa, przypomina mi to wywody o "chrześcijańskim dziedzictwie Europy"...
OdpowiedzUsuń