niedziela, 30 stycznia 2011
Whitehouse [UK] - Total Sex [1980]
Brytyjska formacja powołana do życia w 1980 roku przez Williama Beneta. Uchodzą za prekursorów nurtu power electronics. "Total Sex" jest chyba pierwszym albumem Whitehouse - dla miłośników PE, ekstremalnego industrialu oraz noise'u pozycja obowiązkowa. Dla kogoś kto nie miał styczności z taką... ekhm... muzyką, może się to wydawać nie do zniesienia, ale gwarantuję że jest to dość lajtowy materiał w porównaniu z chociażby co poniektórymi dokonaniami Sutcliffe Jügend. W każdym razie okładka wyraźnie sugeruje, że nie mamy do czynienia z rzeczą łagodną i przyjemną.
1.TOTAL SEX
2.PHASEDAY
3.DOMINATE YOU
4.POLITICS
5.ROLLER COASTER
6.ULTRASADISM
7.HER ENTRY
8.FOREPLAY
[DOWNLOAD]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Birthdeath Experience" jest wg mnie dużo ciekawsza i ją zdecydowanie bardziej polecam na "pierwszy raz" z Whitehouse. Swoją drogą jest taki chrześcijański industrialny zespół który -najwyraźniej w opozycji wobec dekadenckich postaw na scenie - nazwał się Blackhouse... ale to już inna historia.
OdpowiedzUsuńTak "Birthdeath..." ciekawsza ale na "Total" mamy ten charakterystyczny pogłos jakby Bennett śpiewał z bardzo głębokiej piwnicy (żeby nie powiedzieć dosadniej...) ten pogłos to wazny moment w historii gatunku, zdaje się, że nikt tak wcześniej nie "śpiewał":)
OdpowiedzUsuńpozdro dla fanów PE!